Coraz częściej otrzymuję
korespondencję z prośbami o radę, co zrobić w przypadku takiego czy innego
rodzaju raka. Aby nie powtarzać za każdym razem tego samego, postanowiłem
zebrać wszystkie uniwersalne rady w jednym miejscu.
Rak to rak - zasady jego neutralizowania są takie same. Nieważne czy dotyczy to nerki, jajnika czy piersi. Oczywiście
największa komplikacja występuje wówczas, gdy na rozrost guza nie ma zbyt wiele
miejsca (np. w mózgu) i gdy może on szybko zacząć
uciskać jakieś newralgiczne obszary czy blokować jakieś ważne arterie naszego
ciała.
Po drugie - odpowiednia dieta: dużo warzyw i owoców, zero cukru, najlepiej zero mięsa, zero wysoko
przetworzonej „żywności”, zero białej mąki, zero margaryny, zero sztucznych „wzbogacaczy”
smakowych, zero nasyconych olejów itp. … https://pomocnaraka.pl/poradnia/31/Dieta-przeciw-rakowi Należy pić dużo wody, najlepiej z cytryną (odwodnienie jest w raku szczególnie
szkodliwe!).
Po czwarte – 30 minut
żwawego spaceru dziennie. Można oczywiście uprawiać ćwiczenia fizyczne (byle bez
szaleństw) lub np. skakać na skakance czy trampolinie. Wszystko to sprzyja „rozpędzaniu”
toksycznych blokad w układzie limfatycznym, które są główną przyczyną „raka”.
Źródłem raka jest toksyczność fizyczna (najmniej prawdopodobna), chemiczna (np. niezdrowe odżywianie się
przez lata, narażenie na jakieś toksyczne substancje itp.) oraz psychiczna;
trzeba natychmiast usunąć WSZELKIE źródła tych toksyczności. Jeśli chce
się przeżyć, nie można mówić „ale ja tego nie lubię” czy „ja tego nigdy nie
robiłem (nie jadłem itp.)”. Wybór jest prosty.
Według wielu mądrych specjalistów od raka, w
rozwoju „choroby” największe znaczenie mają urazy psychiczne – traumy, które
mogły się wydarzyć nawet w dzieciństwie i ciągną się za człowiekiem przez całe
życie (proszę przeczytać historię Jobsa: http://jakpokonalemraka.blogspot.com/2014/06/rak-jak-to-dziaa-steve-jobs-i-wszyscy.html
). W moim przypadku też tak było. Nie
wiem, co dręczyło Ciebie (przez całe życie?): toksyczny ojciec? toksyczny mąż?
toksyczny szef? toksyczna praca? Tę (potencjalną) traumę też trzeba usunąć;
powiedziałbym, że w pierwszej kolejności...
Nie da się na dobre wyjść z
choroby bez przetworzenia swojej psychiki! Jestem tego w 100 % pewny.
Chirurgicznie
można usunąć jedynie guza, raka da się usunąć wyłącznie poprzez psychoterapię.
To dlatego
medycyna nie może dać nikomu gwarancji wyzdrowienia. Ona nie potrafi raka wyleczyć.
Raka MOŻNA się pozbyć
raz na zawsze! Zamiast jednak kaleczyć i torturować swoje ciało trzeba wyleczyć swój umysł!
Na
koniec powtórzę coś, co już tutaj mówiłem, a do czego nawiązuje większość próśb
o pomoc:
nie jestem w stanie
wskazać panaceum na raka, bo dużo zależy od indywidualnego przypadku i
konieczny jest bezpośredni kontakt z osobą chorą. Nie da się przeprowadzić terapii
zaocznie…