Coraz częściej otrzymuję
korespondencję z prośbami o radę, co zrobić w przypadku takiego czy innego
rodzaju raka. Aby nie powtarzać za każdym razem tego samego, postanowiłem
zebrać wszystkie uniwersalne rady w jednym miejscu.
Rak to rak - zasady jego neutralizowania są takie same. Nieważne czy dotyczy to nerki, jajnika czy piersi. Oczywiście
największa komplikacja występuje wówczas, gdy na rozrost guza nie ma zbyt wiele
miejsca (np. w mózgu) i gdy może on szybko zacząć
uciskać jakieś newralgiczne obszary czy blokować jakieś ważne arterie naszego
ciała.
Po pierwsze, konieczne jest totalne odkwaszenie organizmu (poprawienie
pH "w kierunku" alkalizacji). Komórki rakowe
rozwijają się w kwaśnym środowisku, podczas gdy w prawidłowym środowisku giną http://jakpokonalemraka.blogspot.com/2014/05/to-nie-kwestia-pecha-to-ph.html
Metod jest mnóstwo, można je łatwo
znaleźć w internecie (choćby terapia sodą oczyszczoną).
Po drugie - odpowiednia dieta: dużo warzyw i owoców, zero cukru, najlepiej zero mięsa, zero wysoko
przetworzonej „żywności”, zero białej mąki, zero margaryny, zero sztucznych „wzbogacaczy”
smakowych, zero nasyconych olejów itp. … https://pomocnaraka.pl/poradnia/31/Dieta-przeciw-rakowi Należy pić dużo wody, najlepiej z cytryną (odwodnienie jest w raku szczególnie
szkodliwe!).
Po trzecie - jak najwięcej spokoju i miłości. Pacjentów onkologicznych zabija przede wszystkim strach: https://www.facebook.com/jakpokonalemraka/photos/pb.709974549065436.-2207520000.1406744470./728215740574650/?type=3&theater
Po czwarte – 30 minut
żwawego spaceru dziennie. Można oczywiście uprawiać ćwiczenia fizyczne (byle bez
szaleństw) lub np. skakać na skakance czy trampolinie. Wszystko to sprzyja „rozpędzaniu”
toksycznych blokad w układzie limfatycznym, które są główną przyczyną „raka”.
Źródłem raka jest toksyczność fizyczna (najmniej prawdopodobna), chemiczna (np. niezdrowe odżywianie się
przez lata, narażenie na jakieś toksyczne substancje itp.) oraz psychiczna;
trzeba natychmiast usunąć WSZELKIE źródła tych toksyczności. Jeśli chce
się przeżyć, nie można mówić „ale ja tego nie lubię” czy „ja tego nigdy nie
robiłem (nie jadłem itp.)”. Wybór jest prosty.
Według wielu mądrych specjalistów od raka, w
rozwoju „choroby” największe znaczenie mają urazy psychiczne – traumy, które
mogły się wydarzyć nawet w dzieciństwie i ciągną się za człowiekiem przez całe
życie (proszę przeczytać historię Jobsa: http://jakpokonalemraka.blogspot.com/2014/06/rak-jak-to-dziaa-steve-jobs-i-wszyscy.html
). W moim przypadku też tak było. Nie
wiem, co dręczyło Ciebie (przez całe życie?): toksyczny ojciec? toksyczny mąż?
toksyczny szef? toksyczna praca? Tę (potencjalną) traumę też trzeba usunąć;
powiedziałbym, że w pierwszej kolejności...
Nie da się na dobre wyjść z
choroby bez przetworzenia swojej psychiki! Jestem tego w 100 % pewny.
Chirurgicznie
można usunąć jedynie guza, raka da się usunąć wyłącznie poprzez psychoterapię.
To dlatego
medycyna nie może dać nikomu gwarancji wyzdrowienia. Ona nie potrafi raka wyleczyć.
Raka MOŻNA się pozbyć
raz na zawsze! Zamiast jednak kaleczyć i torturować swoje ciało trzeba wyleczyć swój umysł!
Na
koniec powtórzę coś, co już tutaj mówiłem, a do czego nawiązuje większość próśb
o pomoc:
nie jestem w stanie
wskazać panaceum na raka, bo dużo zależy od indywidualnego przypadku i
konieczny jest bezpośredni kontakt z osobą chorą. Nie da się przeprowadzić terapii
zaocznie…
Witam,
OdpowiedzUsuńA co by Pan proponował na ból? Da się go zwalczyć siłą woli?
Pozdrawiam,
Kinga
W jakimś stopniu z pewnością (podobno najdzielniejszy mężczyzna wytrzymał tylko 17 minut symulacji bóli porodowych...).
OdpowiedzUsuńBól jest często sygnałem, że w jakiejś części ciała doszło do nagromadzenia toksyn; najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest nawodnienie organizmu, które spowoduje ich rozcieńczenie i "spłukanie". Kto choć raz miał kaca, wie o czym mówię.
Dziękuję za odpowiedź. Ponoć też medytacja jest przy tym pomocna, choć trudno się rozluźnić, gdy boli albo skupić uwagę na czymś innym. Pani Wanda Wegener też poleca wizualizacje np. rozmowa z częścią ciała, gdzie boli lub umieszczanie go na skali, a potem zmniejszanie go.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Pana.
WSZYSTKO, co nie jest szkodliwe, a skutecznie odwraca naszą uwagę od bólu (= sprawia, że przestajemy się na nim skupiać), jest dla nas dobre :)
OdpowiedzUsuńWitam !
OdpowiedzUsuńCiekawe jaką ma pan teorię jeżeli chodzi o nowotwory u dzieci . Wiele dzieci rodzi się już z guzem. To też wynik traumy lub stresu przez lata?
Matka dziecka onko
Droga Mamo, na ten temat się już wielokrotnie wypowiadałem. Np. tu: https://www.facebook.com/jakpokonalemraka/photos/pb.709974549065436.-2207520000.1425538193./789835247746032/?type=3&theater
Usuńczy tu:
https://www.youtube.com/watch?v=SqBITuAIRKM
Pozdrawiam.