niedziela, 25 maja 2014

„MOŻE PAN(I) JEŚĆ, CO PAN(I) CHCE”, czyli dziewięćdziesiąt procent wszystkich raków to w istocie CHŁONIAKI

Jeszcze całkiem niedawno w odpowiedzi na pytanie pacjenta o właściwą dietę duża część lekarzy odpowiadała: „– Może pan(i) jeść, co pan(i) chce. To nie ma specjalnego znaczenia”. Trudno w to uwierzyć, a jednak to prawda. Ci sami lekarze nie uwierzyliby zapewne, gdyby ich mechanik samochodowy powiedział im: „Może pan(i) lać do baku benzynę z piaskiem, a do silnika – byle jaki olej”.

Dziś już chyba nikt (?) nie ma wątpliwości, że odpowiednie odżywianie się MA znaczenie. Nie będę się o tym rozpisywał, bo byłoby to dolewanie wody do oceanu – internet jest pełen takich informacji. Poniżej kilka wartościowych linków:

„Dieta przeciw rakowi”, pani Sandra Czeszejko Sochacka, Poradnia „poMOC na raka”: 

Dieta przeciwnowotworowa – substancje ochronne”, Portal onkologiczny ZWROTNIK RAKA:

„Jaka jest rola diety w chorobie nowotworowej?, Kampania Społeczna „POLICZMY SIĘ Z RAKIEM”:


Z czego składa się nasze ciało? Ze stu bilionów komórek i dwóch głównych płynów – krwi i limfy (a właściwie: „limfy i krwi”, bo limfy jest od krwi trzy razy więcej). Nasze oko to komórki, nasza wątroba to komórki, nasz mózg to komórki, nasze serce to komórki, nasz pęcherz… itd. Każda z tych stu bilionów komórek potrzebuje jeść. O zaopatrzenie ich w składniki odżywcze dba, jak wiadomo, krew. Ale ona może dostarczyć jedynie te składniki, które zostały jej udostępnione przez jelito cienkie, czyli – krótko mówiąc – te, które były zawarte w naszym jedzeniu. Jeśli zjedliśmy czipsy lub wypiliśmy colę, komórki wykręca na lewą stronę („Znowu ten glutaminian sodu! Mózg się wykończy!” lub „Co to za kwas?! To mnie pali żywcem!”). Wiadomo, że z kiepskich składników odżywczych nie będzie zdrowych komórek. Czyli zdrowego organizmu. Czyli nas. Będą toksyny i niedobory.

Czym zajmuje się układ limfatyczny? Pełni w nas – tylko między innymi! – rolę  „kanalizacji”. Krótko mówiąc, odbiera od komórek to, co one wydalają po zjedzeniu tego, co od nas dostały. Jeśli dostały byle co, byle co wydalą. Jeśli dostają byle co przez dłuższy czas, w różnych miejscach układu limfatycznego może dojść do zatorów (pomyśl o zatkanym WC). Limfa przestaje się przemieszczać (nie dysponuje pompą analogiczną do serca w układzie krwionośnym). 
W konsekwencji w naszym organizmie powstają skupiska (kwaśnych) toksyn. Głównie w węzłach chłonnych…

To oczywiście uproszczony obraz, ale czy może dziwić stwierdzenie, że dziewięćdziesiąt procent wszystkich raków to w istocie CHŁONIAKI?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz