niedziela, 15 czerwca 2014

CHCESZ WYGRAĆ Z RAKIEM – MUSISZ USUNĄĆ JEGO PRZYCZYNY.

Współczesna chirurgia bardzo sprawnie usuwa skutki raka. Dwugodzinny zabieg i po kłopocie. Czy aby na pewno? Czy chirurg da nam oświadczenie na piśmie, że raz na zawsze mamy spokój? Czy pozostała część świata medycznego jest w stanie o czymś takim nas zapewnić?...

Zrozumienie istoty, przyczyn i mechanizmu powstawania raka zajęło mi ponad rok. Kiedy wreszcie doznałem olśnienia, byłem w stanie euforii. Rozumiecie to? Uświadomić sobie, że nie jest się ofiarą stojącą na z góry przegranej pozycji, ale panem sytuacji, od którego zależy wszystko… Mój rak, który był dla mnie – przez wiele miesięcy – szarżującym nosorożcem, stał się w jednej chwili ujadającym niegroźnie ratlerkiem, a w końcu ledwie zauważalną biedronką, która na dodatek wkrótce odleciała J

Wyobrażam sobie, co czuł Kopernik, zrozumiawszy, że Słońce nie krąży wokół Ziemi, co czuł Einstein, kiedy „wyświetliła” mu się teoria względności J No dobrze, zrozumienie przyczyn powstawania raka i odkrycie sposobów wychodzenia z choroby to może nie ten sam kaliber, prawda?... J A może właśnie porównywalny, bo przecież to odkrycie może skutecznie zapobiec milionom jednostkowych tragedii…

Dziś, po pięciu minutach rozmowy z osobą chorą jestem jej w stanie podać przyczynę, która doprowadziła do powstania nowotworu. Co automatycznie oznacza ustalenie, co chory powinien zrobić a czego unikać, aby wyjść z choroby. Robienie nadal tego samego, co do niej doprowadziło wcześniej czy później spowoduje jej nawrót. Trzeba usunąć przyczynę!

Skąd się biorą tzw. „spontaniczne remisje”? To skutek tego, że osoba chora dokonała ważnego „przewartościowania psychicznego”, które sprowadziło ją z „rakowych torów”. Innej drogi nie ma.

Wiem, jak ciężko jest pomóc sobie samemu, kiedy jest się przytłoczonym balastem choroby i innymi sprawami, które przygniatają nas dzień w dzień. Wydaje nam się wówczas, że jesteśmy skazani na swój los, że nic nie możemy zrobić… Wydaje nam się, ale to nieprawda! Możemy nie tylko uratować sobie życie, ale także uczynić je w przyszłości bardziej szczęśliwym J Ja to WIEM J

Jestem w stanie pomóc wyjść z choroby każdej osobie, która nie jest w stadium terminalnym i ma w miarę wydolny układ odpornościowy. Nie „wyleczyć” czy „uzdrowić” – właśnie „wyjść z choroby”. Nie jestem lekarzem (ani bioenergoterapeutą, zielarzem, oferentem „cudownych” specyfików itd.), jestem tylko człowiekiem, który sam pokonał raka. A teraz wie, jak to robić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz